Nieskończona przestrzeń
Sedno sprawy tkwi w tym, że w konsekwencji silnego zakrzywienia dodatkowe wymiary mają skończoną objętość, pomimo że rozciągają się w nieskończoność. A w jaki sposób nieskończona przestrzeń może mieć skończoną objętość? Wyobraźmy sobie, że wlewamy dżin do znajdującego się w kie Uszku bez dna martini. Promień tego kieliszka maleje odwrotnie proporcjonalnie do głębokości, do napełnienia go wystarczy więc w takim przypadku skończona ilość dżinu. Ze względu na krzywiznę kieliszka większość jego objętości znajduje się u góry. Jest to sytuacja bardzo podobna do tej, z jaką mamy do czynienia w modelu RandallSundruma. Objętość dodatkowych wymiarów przestrzennych skupia się wokół brany, na której się znajdujemy, co sprawia, że grawitony przez większość czasu muszą przebywać w pobliżu brany. Prawdopodobieństwo wykrycia grawitonu szybko maleje w miarę oddalania się od brany. W żargonie fizyków kwantowych oznacza to, że funkcja falowa grawitonu ma maksimum na branie efekt ten nosi nazwę lokalizacji grawitacji.